Sławny dramat nie mniej słynnego pisarza oraz deprawatora czytelników i
widzów, którego biografię tak krótko streścił Andrzej Falkiewicz:
"Rodziców swoich nie znał. Przebywał w przytułku dla sierot, następnie
przy rodzinie chłopskiej w Morvan. W wieku lat dziesięciu, przyłapany
na kradzieży, został osadzony w domu poprawczym. Po dojściu doi
pełnoletności i opuszczeniu zakładu utrzymywał się z żebractwa i
kradzieży kieszonkowych. Wstąpił do Legii Cudzoziemskiej, skąd po kilku
miesiącach zdezerterował. Ścigany za dezercję przez władze francuskie
przemierzył niemal całą Europę. Za doliniarstwo, pederastię i szmugiel
był więziony kilkunastokrotnie - m. in. w Polsce. (...) Karierę
pisarską rozpoczął w więzieniu..." Pokazane po raz pierwszy przez
Louisa Jouveta w 1947 roku Pokojówki to gęsty arcytekst na
trzy głosy kobiece (choć autorowi nie przeszkadzała obsada wyłącznie
męska!): dwie Służące i jedną Panią - które bez przerwy zamieniają się
swoimi wieloznacznymi osobowościami i ukazują względność reakcji i
osądów. Wbrew zapewnieniom samego autora tenże oparł się na głośnej w
latach 30-tych we Francji sprawie paranoicznych sióstr Papin, które nie
wytrzymały nacisku drobnomieszczańskich oporów oraz kulturowych
konwencji. Zdecydowały się z zamian na krwawe usunięcie z tego świata
swojej Pani Dobrodziejki, która dawała im nie tylko chleb, lecz także
sporo powodów do zgryzoty. Autentyczne te wydarzenia i ich okrutny
konkret przekształcił Genet w celną i dosadna metaforę - ciągle
aktualną i domagającą się refleksji. Oto jeden z tych tekstów Geneta,
którymi zasłużył na sartrowskie określenie "aktora i męczennika" - twór
kameralny i pozornie ściszony, lecz w istocie - uniwersalny, jedyny w
swoich rodzaju i wołający o pomstę do nieba.
Spektakle odbedą się:
15-17.01 o godz. 19:00