Recenzje - Teatr

Wiwisekcja Raskolnikowa w Teatrze Bagatela

2007-11-27 18:18:29 | Kraków

Ulotka spektaklu

Udana inscenizacja sztandarowej powieści Fiodora Dostojewskiego to dla reżysera i aktorów ciężki kawałek chleba. Podejmując wyzwanie wyłuskania ze „Zbrodni i kary" tego co najważniejsze, ryzykują marginalizacją postaci i znacznym uproszczeniem fabuły. Dla spektaklu bywa to zbyt wysoka cena.

Zbrodnia towarzyszy ludziom od zarania dziejów. Bywa efektem chłodnej kalkulacji, przejawem nieludzkiego okrucieństwa, a czasami stanowi jedynie akt samoobrony. Niemniej bez względu na swe oblicze, zawsze pozostaje czynem haniebnym i piętnowanym, nigdy nie pozostającym bez konsekwencji, nierozerwalnie związanym z karą.

Reżyserem premierowego spektaklu w krakowskim Teatrze Bagatela jest Waldemar Śmigasiewicz, nagrodzony m.in. Złotą Maską za adaptację i inscenizację „Ferdydurke" Witolda Gombrowicza w Teatrze Powszechnym w Łodzi. Tym razem twórca odchodzi od adaptacji groteskowych powieści i zabiera widzów do dziewiętnastowiecznego Petersburga. W tej bezdusznej i wielkomiejskiej dżungli trudno jest o zrozumienie, a łatwo o samotność. Jej ofiarą pada Rodion Raskolnikow - ubogi student prawa, autor kontrowersyjnej, jak na ówczesne czasy, teorii o wybitnych jednostkach mogących wyznaczać granice moralności. Uparcie tkwiący przy swoich przekonaniach przeprowadza eksperyment, który wymyka się spod kontroli. Narastający strach i wyrzuty sumienia są dopiero początkiem długiej drogi do wyjawienia prawdy. Brutalnej, ale za to czystej i wyzwalającej.

Główny bohater został ukazany jako całkowicie bezradna i przerażona jednostka, która zawiodła się na własnym geniuszu. Dręczona paranoicznymi wizjami stara się zatrzeć wszelkie ślady prowadzące do odkrycia prawdy. Tajemnica, którą kryje jest jednak zbyt wielkim ciężarem. Rodion Raskolnikow, w którego rolę wcielił się rewelacyjny Wojciech Leonowicz, nie wytrzymuje napięcia, jakie funduje mu śledczy Porfiry Pietrowicz. Powoli, ale za to konsekwentnie zaczyna dążyć do pewnego rodzaju katharsis. Pomaga mu w tym Sonia, która dzięki kreacji Anny Rokity wydaje się być najbardziej szczerą i autentyczną postacią w całej sztuce. Szkoda, że scenariusz nie pozwolił Markowi Boguckiego, grającemu rolę przenikliwego śledczego, w pełni rozwinąć skrzydeł. Porfiry znany czytelnikom jako znakomity psycholog i sprawny manipulator, w spektaklu Śmigasiewcza został zepchnięty na dalszy plan. Jego postać jest mało wyrazista, chociażby w zestawieniu z energicznym Razumichinem, w którego wcielił się Przemysław Redkowski.

Na pochwałę z pewnością zasługuje scenografia autorstwa Macieja Preyera, która trafnie oddaje klimat petersburskich wnętrz. Z ascetycznie urządzonego i oświetlonego mieszkania Raskolnikowa bije podkreślający osamotnienie bohatera chłód. Kontrastuje z nim pozornie ciepłe i bezpieczne biuro Porfirego, działające na złoczyńców wręcz onieśmielająco. Całość dopełnia spokojna muzyka Mateusza Śmigasiewcza. Od strony technicznej przedstawienie nie budzi zastrzeżeń, jednakże wielbiciele prozy Dostojewskiego mogą odczuwać pewien niedosyt. Spektaklowi brakuje wątku Swidrygajłowa, przyjrzenia się losom Sonii, a momentami nawet emocjonującej gry, która powinna rozgrywać się między Rodionem a Porfirym - dwiema osobowościami. Nie można oprzeć się wrażeniu, iż z powieści Dostojewskiego można było zaczerpnąć znacznie więcej, aniżeli zrobił to reżyser.

 

Natalia Łach
(natalia.lach@dlastudenta.pl )


 

Słowa kluczowe: teatr, sztuka, "Zbrodnia i kara", Teatr Bagatela, spektakl, teatry krakow
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Marat/Sade, Wrocławski Teatr WspÃłłczesny
Marat/Sade - recenzja spektaklu

Wrocławski Teatr Współczesny zaprasza na nowe przedstawienie w reżyserii Marcina Libera. Czy warto się wybrać?

Szewcy - recenzja spektaklu [Teatr Polski we Wrocławiu]
Szewcy - recenzja spektaklu

Jak prezentuje się spektakl "Szewcy" w Teatrze Polskim we Wrocławiu?

odmet
Odmęt - recenzja festiwalowa

Powrót do krainy wyobraźni zainteresuje nie tylko najmłodszych.

Polecamy
lazarus
Lazarus - recenzja spektaklu

Czy warto zobaczyć ostatnie dzieło Davida Bowiego we wrocławskim Capitolu?

Akademia Pana Kleksa - recenzja festiwalowa

Miejski Teatr Miniatura z Gdańska zaprasza do swojej kolorowej bajki!

Polecamy
Ostatnio dodane
Marat/Sade, Wrocławski Teatr WspÃłłczesny
Marat/Sade - recenzja spektaklu

Wrocławski Teatr Współczesny zaprasza na nowe przedstawienie w reżyserii Marcina Libera. Czy warto się wybrać?

Szewcy - recenzja spektaklu [Teatr Polski we Wrocławiu]
Szewcy - recenzja spektaklu

Jak prezentuje się spektakl "Szewcy" w Teatrze Polskim we Wrocławiu?

Popularne
Zmarł Dariusz Siatkowski
Zmarł Dariusz Siatkowski

11 października, w wieku 48 lat, zmarł znany polski aktor, Dariusz Siatkowski. Przyczyna śmierci nie jest znana, jak poinformował Teatr im. Jaracza w Łodzi, gdzie przez ostanie lata pracował aktor, śmierć nastąpiła nagle w jednym z hoteli poza Łodzią.

Makbet - kondycja mordercy
Makbet - kondycja mordercy Kraków

Napisana około 1606 roku tragedia Williama Shakespeare’a jest jednym z lepszych dramatów o "ciemnej stronie ludzkiej duszy". Jak poradził sobie z nim Andrzej Wajda, reżyser spektaklu w Teatrze Starym?

W przeddzień czegoś większego
W przeddzień czegoś większego

Z Bartoszem Porczykiem - zwycięzcą Przeglądu Piosenki Aktorskiej w 2006 oraz twórcą spektaklu "Smycz", która stała się ważnym wydarzeniem na kulturalnej mapie Wrocławia - o pracy w teatrze i planach na przyszłość rozmawia Marcin Szewczyk.