Neoklasycyzm Canovy
2008-03-01 08:54:21 | KrakówAntonio Canova jako młody chłopak miał wiele szczęścia. Zdobył bowiem uznanie bogatego senatora, Giovanniego Faliera, który zachwycił się jego skrzydlatym lwem wyrzeźbionym w... maśle. Dzięki temu trafił pod skrzydła innego znanego rzeźbiarza – Torretti’ego.
W 1775 roku założył swoją własna pracownię, a pierwsze zlecenie, jakie otrzymał od swojego opiekuna, zapewniło mu uznanie. Były to dwa posągi Orfeusza i Eurydyki. Wkrótce wyruszył pełen wiary we własne umiejętności do Rzymu, gdzie rodzi się nowy styl – neoklasycyzm. Po otrzymaniu zlecenia wykonania grobowca papieża Klemensa XIII w Bazylice Piotrowej stał się jednym z najbardziej wpływowych artystów ówczesnych lat.
Zwróciła się do niego księżna Izabela z Czartoryskich o sportretowanie swojego ulubieńca, kilkuletniego Henryka Lubomirskiego. Pomimo, iż początkowo artysta się opierał, wreszcie zgodził się wykonać zlecenie i tak powstało jedno z najbardziej znamienitych dzieł Canovy - Henryk Lubomirski jako Amor. Teraz rzeźbę w otoczeniu innych można podziwiać w Krakowie. Przyjechały z Włoch i zostaną w grodzie Kraka do maja, aby potem w drodze powrotnej zatrzymać się jeszcze w Łańcucie.
Jest co oglądać, zwłaszcza dla prawdziwego miłośnika sztuki klasycznej. Popiersia antycznych postaci o rysach ludzi żyjących w czasach Canovy, a także kilka grafik i temper, którymi bardzo lubił się posługiwać. Naszym oczom być może po raz pierwszy ukażą się również płótna namalowane przez niego. Nie powstało ich jednak dużo, bowiem sam rzeźbiarz mawiał, że malować nie potrafi, a robi to jedynie dla przyjemności.
Choć dzieł nie jest wiele, ich piękno w pełni rekompensuje niewielka ilość. Polecamy!