Eneasz i Sybilla goszczą w Krakowie…
2008-02-23 11:02:29 | KrakówNiestety twórczość Swanenburgha jest nam mniej znana. Z dumą jednak możemy pochwalić się obecnością jego dzieła w Polsce. Lata spędzone przez artystę we Włoszech i poznanie kultury rzymskiej przyczyniło się do powstania dzieł o tematyce mitologicznej. Na jego twórczość ogromny wpływ mieli również malarze flamandzcy tj. Jan Breughel Starszy czy Hieronim Bosch. Czerpał od nich umiejętność ukazywania pejzażu podziemnego i ognia.
Jego płomienie są przerażająco realne. Sam obraz powstał pod natchnieniem VI księgi „Eneidy” Wergiliusza. Kiedy Eneaszowi i jego rodzinie udaje się uciec z płonącej Troi i po długim czasie osiedlić się w Lacjum, decyduje się na podróż do świata umarłych. Drogę do Hadesu wskazuje mu kapłanka Sybilla. Obie postaci – Sybilla jako piękna kobieta i Eneasz, rycerz w hełmie z czerwonym pióropuszem – ukazują się na obrazie dwukrotnie. Patrząc na lewo, dostrzegamy ich na rufie łodzi Charona, wypełnionej nagimi ciałami, która dryfuje w zaświaty.
Tam, wróżbitka tłumaczy Eneaszowi okrucieństwa Tartaru – przedstawionego jako ogromne zamczysko otoczone płonącymi rzekami. Nieopodal znajduje się jaskinia, gdzie znów dostrzegamy bohaterów. Stanowi ją rozwarta paszcza Lewiatana będąca drogą do świata zmarłych, bramą Hadesu. Tutaj również malarz przedstawia upersonifikowane chrześcijańskie grzechy główne – pod postaciami starych, brzydkich, pokrytych zmarszczkami kobiet.
Motywy przedstawione na obrazach Swanengurgha łączą religię chrześcijańską z wierzeniami antycznymi. Przenikanie się różnych światów i ukazywanie fantastycznych konwencji nie było artyście obce. Malarz stosował podobne zabiegi w innych swoich dziełach tj.: „Kuszenie św. Antoniego” czy „Piekło”.