Aktualności - Muzyka

Legendarnie na Final Fest

2008-05-28 10:52:42 | Kraków
 I stało się - imprezy juwenaliowe oficjalnie zakończone koncertem Final Fest. Wraz z nim przyszedł czas na powrót do szarej, książkowej rzeczywistości i wizja nadchodzącej sesji letniej. Skupmy się jednak na tym, co miłe i przyjemne. Zielona łąka, piękna wiosenna pogoda, złocisty napój, kiełbaski z grilla, mnóstwo znajomych. Do tego zestawu należy dodać jeszcze cztery zespoły rozkręcające publiczność i obrazek Final Fest gotowy.


Na początek kwestia, o której wielu wspominało dużo wcześniej. Byli bowiem tacy, którzy twierdzili, że zaproszenie Dżemu i Kultu na jedną imprezę jest co najmniej pomysłem dziwnym. Głownie dlatego, że są to kapele grające całkiem inną muzykę, a co za tym idzie posiadają swoją specyficzną publikę. Okazało się jednak, że mimo wszystko, studenci potrafią dobrze się bawić.

Kultowa majówka z Dżemem rozpoczęła się o 15, a występ gwiazd poprzedziły dwie młodsze kapele: Radio Bagdad i Maska. Nie ma wątpliwości, że większość przyszła jednak na gwiazdy wieczoru, czyli Dżem i Kult. Legenda blues-rocka na scenę weszła ok. godz. 19.40. i zagrała ponad 1,5 godziny.

Zespół zaprezentował piosenki, które zna już chyba cała Polska. Słychać więc było "Cała w trawie", zabrzmiał też "Boczny wiatr", "Malowany ptak", niezwyciężona "Victoria", "Czarny kapelusz". Maciek Balcar przekonywał, że "...jest sobie fałszem i zagadką też", "w życiu piękne są tylko chwile...", i że "poznał go po czarnym kapeluszu". Piski dziewcząt słychać było przy bardzo balladowo - romantycznej piosence z ostatniej płyty. Wszyscy sobie zapewne wzięli do serca słowa, że "chwila, która trwa może być najlepszą z twoich chwil" i trzeba było dobrze ją wykorzystać. Bisował Dżem, rzecz oczywista i jasna jak słońce. Wywołani przez fanów, zagrali jeszcze "Lunatyków", "Whisky" i "Autsajdera" na deser. Jednak mam wrażenie, że zespół Dżem z koncertu na koncert staje się nijaki i dość monotonny. I to nie bynajmniej ze względu na umiejętności (bo takich odmówić panom nie można), a głównie z powodu niezmiennego repertuaru. Nie zauważa się żadnego progresu, nie ma w tej muzyce niczego nowego. Można było też odnieść wrażenie, że koncert był po prostu odegrany. Wydaje się, że Dżem pozostaje jedynie dla najwytrwalszych fanów. Bartek z III roku stosunków międzynarodowych mówi: "Dżem bez Ryśka, to już nie jest Dżem. Powinien nazywać się jakoś inaczej. Nie wiem, może marmolada". Wielu ma podobne zdanie. A może po prostu przydałaby się jakaś nowa płyta?

Trochę dłuższa chwila oczekiwania i na scenę wkroczył od lat czuwający na "muzycznym posterunku" Kazik i spółka. Kult to nazwa jak najbardziej adekwatna do zespołu, co zauważyć można było na finałowej majówce. Zwolenników tych kultowych, alternatywnych, rockowych brzmień było wielu, a atmosfera przechodziła wszelkie wyobrażenia o szaleństwie. Oto dowód na to, co Kazik i jego muzyka robią z ludźmi. Co ciekawe, koncert sprawił, że nawet ochrona poszła w tany. I już nie tylko przytupywała nóżką do "Celiny", "Pasażera", "Dziewczyny bez zęba na przedzie", "Lewe lewe loff", ale też bardziej podrygiwała, a nawet śpiewała razem z Kazikiem i publicznością "Baranka", "Zegarmistrza". Przy tym dodatkowo wzorowo spełniała swoje właściwe obowiązki. Przyjemnie się patrzyło na takie zachowanie panów, którzy normalnie nie wyzwalają pozytywnych reakcji.

Kazik, mimo problemów z gardłem, wykonał ponad 30 utworów! I to samych znanych i lubianych. Prócz wyżej wspomnianych było jeszcze m.in. "Kocham cię a miłością swoją", "Czekając na królestwo", " TDK Kaseta ", "Poznaj swój raj", "Brooklińska rada Żydów", "Arahja", "Hej, czy nie wiecie". Natomiast totalna ekstaza muzyczna nastąpiła podczas wspaniałej piosenki "Dom wschodzącego słońca", w której to swoimi gardłami wspomogła Kazika publiczność. Z resztą fani każdą piosenkę entuzjastycznie "witali", a przy tym wykazywali też swoje zdolności wokalne. I tak to minęły dwie godziny z Kazikowymi hitami. Podsumowując - koncert świetny, z pewnością nie był stratą czasu. Wręcz odwrotnie - pomógł nam - studentom przygotować swoje umysły na nową porcję wkuwanych informacji. Na serwisie youtube.com, można znaleźć już amatorskie nagrania koncertu. Z polecanych - publiczność i Kazik śpiewający "Dom wschodzącego słońca". Tak się bawi w Krakowie!

Dominika Żegleń

(dominika.zeglen@dlastudenta.pl )
Fot.: Anna Kędzior

Słowa kluczowe: Final Fest, Kult, Dżem, Kultowa majówka z Dżemem
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Polecamy
Jakub Grabowski "MÃłj przykry lajf"
Debiut Jakuba Grabowskiego utworem "Mój przykry lajf" [WIDEO]

Kim jest nowa postać na scenie muzycznej?

Grzegorz HyÅźy powraca po wakacyjnej przerwie z nowym "Sztosem"! [AUDIO]Grzegorz HyÅźy powraca po wakacyjnej przerwie z nowym "Sztosem"! [AUDIO]
Grzegorz Hyży powraca po wakacyjnej przerwie z nowym "Sztosem"! [AUDIO]

Jak prezentuje się najnowszy singiel wokalisty?

Ostatnio dodane
Popularne
U2 w Polsce!
U2 w Polsce!

W 2009 roku rusza trasa koncertowa promująca najnowszy album grupy. Chorzów znalazł się na liście dziesięciu europejskich miast, w których zespół na żywo zaprezentuje nowe utwory.

Peja "Na serio"
Peja "Na serio"

Peja ujawnił szczegóły swojego najnowszego albumu, który ukaże się w sklepach 17 września. Na albumie "Na serio" znajdzie się 19 utworów.

Hity na Czasie 2008
Hity na Czasie 2008

Na sklepowe półki trafiła składanka "Hity na Czasie 2008" czyli zapowiedź tego co czeka na fanów eskowych hitów w ramach letniej trasy!