Opis spektaklu
„Myślenie o wystawieniu Panu Tadeusza było naturalną konsekwencją takich moich spektakli jak Pamiątki Soplicy według Rzewuskiego czy Opisy obyczajów według księdza Kitowicza. Z tym zamiarem nosiłem się dosyć długo i w końcu zdecydowałem się go zrealizować” – mówi Mikołaj Grabowski.
„Przygotowując wraz z Tadeuszem Nyczkiem sceniczną adaptację epopei wyszedłem z założenia, które wynika z samej istoty utworu Mickiewicza. Zarówno w poszczególnych księgach, jak i w Epilogu znajdujemy bowiem liczne fragmenty na temat bolesnego poszukiwania utraconej ojczyzny. Zrozumiałe
z emigracyjnej perspektywy zawołania: O Matko Polsko! Ty tak świeżo w grobie / Złożona – nie ma sił mówić o Tobie! czy też: Jedna już tylko jest kraina taka, / W której jest trochę szczęścia dla Polaka: / Kraj lat dziecinnych! On zawsze zostanie / Święty i czysty, jak pierwsze kochanie – zamieniają Polskę w obiekt nieustającego, quasi-religijnego kultu. W tym znaczeniu Pan Tadeusz jest dla Polaków swego rodzaju Biblią.” I tak był przez lata, nie tylko w dobie zaborów, postrzegany: „W najgłębszej istocie swej jest Pan Tadeusz poematem religijnym, jest kantykiem wiary w zwycięstwo nad złem, w zwycięstwo zarówno jednostkowe, jak zbiorowe, człowieka, jak narodu. (...) Naród polski nie ulegnie zatracie, zrzuci schorzałe narośle przeszłości, spełni swą misję, co więcej: ustrojem swym posłuży za wzór nadchodzącej epoce rozkwitu wolności i religii” – pisał w 1934 profesor Stanisław Pigoń.
Punktem wyjścia przygotowywanej w Starym Teatrze inscenizacji jest właśnie to nieustanne pielgrzymowanie Polaków do Polski – wyśnionej, wspaniałej, świętej, ale wciąż nieosiągalnej. Ta wędrówka pozwala na rytualne przeżywanie powrotu do źródeł wszelkiego dobra i piękna, przy wtórze żarliwych modlitw zanoszonych do nieba – czyli tej mitycznej Ojczyzny. Bohaterami spektaklu są współcześni pielgrzymi, którzy – wyśpiewując kolejne antyfony do Polski – odbywają podróż w głąb narodowej duszy.