Chopin bez fortepianu
Opis spektaklu
Dyrygent teatru słowa, reżyser orkiestra znana na całym świecie oraz aktorka znana z widzenia muzyki i słyszenia teatru - współpracują przy bezprecedensowym koncercie - spektaklu.
Chopin bez fortepianu to kolejna rewizja polskiego narodowego dziedzictwa autorstwa Michała Zadary. Reżyser znany z odkrywczych interpretacji klasycznych dramatów (Odprawa posłów greckich Kochanowskiego, Wesele Wyspiańskiego, Ksiądz Marek Słowackiego, Aktor Norwida), oraz projektów badających historię polską (Wałęsa. Historia wesoła, a ogromnie przez to smutna, Awantura warszawska, Sześć polskich mów) tym razem opuszcza bezpieczne granice teatru, by poddać interpretacji muzyczną esencję polskości: koncerty Chopina.
W tej najbardziej ryzykownej transkrypcji w dotychczasowym dorobku artysty towarzyszy mu najwybitniejszy żyjący polski dyrygent - od sezonu 2013/14 dyrektor Filharmonii Narodowej - Jacek Kaspszyk, oraz aktorka wielokrotnie nagradzana za role w teatrze dramatycznym i reżyserka własnych wybitnych inscenizacji w teatrze i operze, Barbara Wysocka.
Barbara Wysocka wykona oba koncerty fortepianowe razem z orkiestrą Sinfonietta Cracovia - ale nie będzie grała na fortepianie, tylko opowie widzom krok po kroku, co robi fortepian. Wykorzystując wywiady z wybitnymi pianistami, prace muzykologiczne, biograficzne, listy samego Chopina oraz dzieła filozoficzne i teoretyczne, Zadara i Wysocka stworzyli scenariusz, który jest werbalnym odpowiednikiem partii fortepianowej, przewodnikiem po koncertach, ich opisem i komentarzem. Struktura tekstu tego spektaklu odpowiada kompozycji koncertów. Aktorka w każdym słowie i geście precyzyjnie przestrzega muzyki zapisanej przez Chopina.
Potrzeba znalezienia słownej alegorii zapisu nutowego, z której zrodziła się idea Chopina bez fortepianu, wynika z przeczucia, że muzyka to coś więcej niż sztuka organizacji struktur dźwiękowych w czasie. Twórcy przeciwstawiają się idei muzyki czystej, i dowodzą, że element dyskursywny, czyli rozmowa na jej temat, jest integralną częścią doświadczenia dzieła muzycznego. Buntują się przeciw pięknej, ponad stuletniej recepcji dzieła Chopina opartej na bezrefleksyjnym, coraz bardziej wirtuozowskim jego odtwarzaniu. Najznakomitsze interpretacje koncertów zachwycają artystycznym kunsztem fraz, jednak nie podejmują rzeczywistego dialogu ani konfrontacji z dziełem ani społeczeństwem, w którym są wykonywane. Muzyka nie jest przeznaczona tylko do słuchania. Słuchanie to tylko pierwszy etap procesu obcowania z muzyką, kolejne to interpretacja i dyskusja z nią i wokół niej.
“Chopin bez fortepianu” to działanie partyzanckie, może nawet noszące znamiona przemocy czy świętokradztwa, które ma na celu przywrócenie możliwości rozmowy o Chopinie,o koncertach, o muzyce, o Polsce, i o kulturze w ogóle.