Spektakl powstał na motywach baśni H. Ch. Andersena, a właściwie powstaje w trakcie pisanie bajki przez autora. W domu pana Andersena wszyscy domownicy chodzą na palcach, żeby nie przeszkadzać w powstawaniu kolejnej bajki. A bajki nie da się zwyczajnie napisać. Bajka musi się sama urodzić. Albooo… wykluć. Więc może z jajka? Skoro z jajka, to bohaterem zostaje brzydkie kaczątko, które po wielu bolesnych doświadczeniach z szarego pisklęcia przemieni się w pięknego łabędzia. Ta naturalna w przyrodzie kolej rzeczy stanie się w teatrze źródłem poetyckiej metafory. Źli ludzie, ukryci pod kostiumami zwierzęcych postaci, dostrzegli tylko szarą powierzchowność głównego bohatera. Dopiero mądre i dobre łabędzie odkryły w nim wewnętrzne piękno.
Bajka kończy sie morałem: "Każdy może być bogaty, gdy tylko sięgnie ręką po obłok, każdy może być piękny, wystarczy, że zakwitnie w nim dobro".
To teatralna zabawa w wymyślanie bajki. Bohaterowie powstają na oczach widzów z koszyka wiklinowego, kanapy i kolorowych chustek. Spektakl operuje różnorodnymi środkami teatru lalek: lalki animowane przez aktorów, maski i kostiumy. Wszystko po to, aby przedstawienie mogło zainteresować i - mamy nadzieję- zachwycić widzów. Przedstawienie w dwóch aktach oprawione jest barwną i zabawną plastyką Pawła Pawlaka oraz muzyką Krzysztofa Dziermy.