Środowy wieczór był prawdziwą gratką dla kibiców Wisły Kraków. Na stadionie przy ulicy Reymonta piłkarze podejmowali zespół PGE GKS Bełchatów. W tym samym czasie koszykarki rozgrywały mecz Euroligi.
Krakowianki gościły francuski Bourges Basket. Mimo futbolowych emocji hala wypełniła się do ostatniego miejsca. Przed spotkaniem Wiślaczki zapowiadały twardą walkę o zwycięstwo.
Już od pierwszych minut mecz był zdominowany przez drużynę "Białej Gwiazdy", która szybkimi atakami demolowała obronę rywalek. W tym okresie szczególnie wyróżniła się Marta Fernandez. Hiszpanka często penetrowała pole trzech sekund Francuzek. Ofensywna gra podopiecznych Tomasza Herkta była możliwa dzięki zdecydowanej postawie w defensywie.
Po raz pierwszy w wyjściowej "piątce" zagrała Agnieszka Pałka. Polka musiała przeciwstawić się najwyższej na parkiecie Sonji Kirecie. Prawie dwumetrowa center była bezradna w starciu z zawodniczką Wisły. Coraz lepiej pod Wawelem spisuje się Candice Dupree. Amerykanka po niedawnej zmianie stylu gry imponuje ambicją, walką i agresywnością na tablicach. Taka postawa dała Wiśle wygraną w pierwszej kwarcie, którą gospodynie zakończyły wynikiem 23:13.
Po wznowieniu gry koszykarki "Białej Gwiazdy" kontynuowały swoją postawę, utrzymując bezpieczną przewagę. W pewnym momencie krakowianki prowadziły aż szesnastoma punktami. Ostatecznie dzięki zbiórkom Dupree oraz dobrej grze w ataku, Wisła schodziła na przerwę prowadząc 37:25. Na drugą połowę gospodynie wyszły zbyt rozluźnione co bezwzględnie wykorzystały Francuzki. Słaba obrona i niska skuteczność były bardzo irytujące. Zespół Bourges Basket wygrał ten fragment gry 22:11 i tracił zaledwie punkt do drużyny Tomasza Herkta.
Czwarta kwarta zapewniła wszystkim wiele emocji. Kibice zebrani w hali Wisły chóralnie wspomagali swe zawodniczki głośnymi okrzykami. Euforia fanów udzieliła się drużynie, która pięknymi szybkimi atakami zdobywała kolejne punkty. Ciężar gry wzięły na siebie Skerović, Fernandez i De Forge. Ta ostatnia była gwiazdą wieczoru. Na czternaście sekund przed końcem meczu oddała decydujący rzut za trzy punkty, wyprowadzając swój zespół na prowadzenie. Chwilę później piąte przewinienie popełniły Francuzki a rzuty osobiste na punkty zamieniła De Forge, zapewniając tym samym trzecie zwycięstwo Wiśle Can-Pack Kraków w tegorocznej Eurolidze. Po meczu koszykarki podziękowały swoim kibicom za gorący doping.
Wisła Can-Pack - Bourges Basket 66:61 (23:13, 14:12, 11:22, 18:14)
Wisła Can-Pack: DeForge 24, Skerović 14, Fernandez 13, Dupree 10, Pałka 3, Kobryn 2, Trafimava, Wielebnowska, Gburczyk.
Bourges Basket: Kireta 15, Miyem 11, Petrović 10, Dumerc 9, Melain 5, Ndongue 5, Lepron 2, Snell 2, Bujdoso 2, Cata-Chitga, Paul.
Marcin Burek
(marcin.burek@dlastudenta.pl)