Osoba, która przepracowuje kilkanaście dni w danej placówce nie powinna po tak krótkim czasie wydawać opinii, ponieważ ma znikomą wiedzę na temat panujących zasad.

Nie polecam tam pracować, z początku przedstawiają jacy to oni nie są ze sobą zgrani, a później każdy za plecami się obgaduje. Jak każdy na siebie krzyczy!!! Harówa totalna... Niby masz stanowisko na które przychodzisz pracować a okazuje się, że musisz wszystko robić, najlepiej po godzinach. A i oczywiście później słyszysz że wszystko jest źle co robisz. Totalny zamęt panuje w tej firmie... Każdy się gubi w tym co ma robić. Czyżby brak kompetentnej osoby do zarządzania tą placówką.

sluchajcie... pewnie bym tu nie napisała, ale znajomy poczytał Wasze wypowiedzi i zapytał, wiedząc ze kiedys pracowałam..... Jesli komus sie gdzies nie podoba, to będąc kreatywnym i madrym...jak to sie mowi WARTOSCIOWYM , nie pracuje sie w firmie gdzie jest wszystko złe, beee itp aż 2 lata.... Kazdy pracuje na swoja przyszłość.. Ja pracowałam i polecam...atmosfere tworzylismy sami ( i bylo super), wynagrodzenie moze nie na utrzymanie rodziny ale na start dla młodego człowieka-rewelacyjne, doswiadczenie ogromne, praca...nie cięższa niż ta ktorej nauczyli mnie rodzice....a teraz jestem Kierownikiem w innej firmie...WARTO było zacząc w Eures

Praca w Eureście to czysty wyzysk EUREST to nowy rodzaj obozu pracy w którym można sie tylko garba i zwichrowanej psychy dorobić !!!

Nie wierzyłem w informacje z netu ale pracując dla tej firmy uwierzyłem w gądkach jest to samo obóz pracy kucharz 1400 szef kuchni 1700 śmiechu warte

Zaskakująca jest zgodność opinii o Eurest w różnych regionach Kraju. Czy tzw. pseudo eksperci z Eurestu nie czytają ich? W Kompanii po 6 latach usunięto Kierowniczkę a wcześniej Szefa Kuchni. Dlaczego? Bo chcieli lepiej niz ich zwierzchnicy. Chcieli smaczniej , chcieli samodzielnie , chcieli zadowolić konsumentów - tak rozumieli swoją misję.Czego niestety nie rozumie Kierownictwo tej Firmy, a najmniej amator i indolent w sferze gastronomii, człowiek o zdumiewającej niekompetencji a jednak kierownik regionalny , któremu Kompania podlega. Brak słów. Przy takim zarządzaniu firmą gdzie usuwa sie ludzi profesjonalnie przygotowanych do pracy w gastronomii , przyszłość jej czarno sie rysuje. To kolos na glinianych nogach i jak najdalej od niego. Jestem pracownicą KP i doskonałym obserwatorem i umiem wyciagać wnioski chociażby z rozmowy z tym w/w kierownikiem (pożal sie Boże) regionalnym.

odradzam wszystkim ta firme- kierownistwo-przerost formy nad treśćią,brak możliwości rozwoju i dusząca atmosfera stworzona przez kierownika bojącego się o swoja ciepłą posadkę reprezentującego postawę byle do piątku,że nie wspomnę o piciu w pracy razem z szefem kuchni-żenada,wyszłam stamtad podłamana psychicznie,do tej pory mam ciarki.Justyna

Sluchajcie!!!!!!! Ten zaklad to jeden wielki oboz pracy. Prawie 2 lata tam pracowalam i nie dosc ze zarobilam 1000 zl na reke to odpowiedzialnosc za cale biuro, kase, ludzi, czystosc do tego praca na wydawce, roznoszenie bankietów , sprzatanie !!!!!!!!1 Uciekajcie z tamtad ludzie!!!!!!!!!1 A kierowniczka nie dosc ze niewyuczona, nie zna podstaw Kodeksu pracy i rozkazuje za przeproszeniem dupe sobie podcierać !!! Jedna wielka żenada!!!!

Znam ten oddział ,pierwsze co mi się nasuwa to: 1.Przerost ambicji nad inteligencją tak zwanego kierownictwa odziału. Rozumi em że tuszowanie braku kompetencji i merytorycznej wiedzy Pani D.W., poprzez próbę zarządzania a raczej administrowania za pomocą młotka jest tu dla w/w Pani szczytem mozliwości przywódczych. ( nie rozumiem jednak braku reakcji centrali w Warszawie) 2.Stawianie się tzw Kierownictwa wyżej ponad personel. Jest to zapewne wyraz frustracji z braku wiedzy , doświadczenia zyciowego lub kłopotów z życiem intymnym. Manager który nie potrafi stworzyć atmosfery pracy opartej na zaufaniu i partnerskich relacjach z pracownikiem traktując jednocześnie kadrę jako bezwartościową masę produkcyjną daje świadectwo o swojej niskiej inteligencji o kulturze osobistej nie wspomnę, jest to także przejaw bezsilności wynikający z braku odpowiedniego doświadzczenia i merytorycznej wiedzy a także poczucie świadomości że ma się do czynienia z ludźmi którzy nie jednokrotnie potrafią więcej niż Pani Kierownik. 3.Dziel i rządź jest to metoda sprawowania "władzy" sprawdzona przez niejakiego Stalina. Próba kłócenia załogi między sobą jest wyrazem brutalnej i wyrafinowanej gry ale jednocześnie wyrazem zwyczajnej głupoty, dobrze pracujący zgrany zespół to klucz do sukcesu nigdy odwrotnie ( ale trzeba to rozumieć). 4. Kumoterstwo i nepotyzm Publiczną tajemnicą jest co wyprawia Pani D.W Współczuję wszystkim pracownikom oddziału w Białymstoku, sporo tu Waszej winy ( brak solidarności)ale jest też światełko w tunelu Kierownikiem się nie jest, kierownikiem się czasami bywa, pozostaje się człowiekiem albo tumanem i chamem lub samotną kobietą

Pracowalem 2 lata w eurescie w Dublinie.I stwierdzam,ze faktycznie do bani!I firma i szefowstwo.Zaluje,ze tak dlugo tam zostalem majac nadzieje na zmiane..never again!

to zarlo jest do bani i praca tym bardziej niech se wietnamcow najma uciekac z tamtad jak najdalej

Eurest to dziadostwo jakich mało praca do dupy pieniądze (przys.łowiowe bóg zapłać)atmosfera bardziej niż do dupy( rób jedną ręką rób drugą a w tyłek miotłę i zamiataj) jednym słowem wstyd tam pracować. Ps zwalniam się z tego gówna