Czytelnia - Naszym zdaniem

Kody kulturowe, a TV.

2009-02-09 10:02:22 | Kraków

 Program jest tworzony, by się sprzedał. Dlatego specjaliści robią badania rynku. Odbiorcy programu to społeczeństwo, a właściwie masa, ponieważ oglądając taki program chcą tylko potwierdzić, że ich myślenie jest słuszne. I dostają to co chcą, bo przecież to na nich były robione owe badania rynku. Perpetum mobile!

Zacznę od tego, co to jest KOD?
KOD to system organizacji znaków, które rządzą się pewnymi regułami, które mówią jak się tymi znakami posługiwać.

Niejaki Basil Bernstein podzielił kody na: rozwinięte i ograniczone. Rozwinięte to takie, które są charakterystyczne dla społeczeństwa ruchomego, czyli takiego, które się rozwija, podróżuje, poznaje inne środowiska. Inne niż to, w którym funkcjonuje. Kładzie bardzo duży nacisk na indywidualizm i przede wszystkim takiego kodu trzeba się nauczyć. Natomiast kody ograniczone są charakterystyczne dla społeczeństwa ograniczonego, które nie podróżuje, nie rozwija się. Tym samym sam język rozwijać się nie może. Kod jest uproszczony, kolokwialny i bardzo redundantny. Buduje on relacje społeczne i kładzie nacisk na to, co wspólne, co tu i teraz.

A niejaki John Fiske kody podzielił na: szerokie i wąskie. Szerokie to inaczej kody ograniczone. Jest to kod ukierunkowany na masowego odbiorcę, bardzo prosty, odnosi się do tego, co wspólne. Nie tworzy społeczeństwa, a masę. W takim przypadku kultura komunikuje się sama ze sobą. Kody wąskie są zarezerwowane dla wąskiej i ściśle określonej publiczności. Kod taki poznaje się dzięki nauce, inaczej jest tajemniczy.

I teraz tak.

Wprowadził też pojęcie: TELEWIZJA BARDÓW. Telewizja:

- Podtrzymuje tożsamość narodową, system wartości
- Uzupełnia wiedzę o świecie, afirmuje naszą kulturę
- Widzowie umacniają kulturę (gdyż są naiwni)

W kodzie szerokim koło się zamyka. Program jest tworzony, by się sprzedał. Dlatego specjaliści robią badania rynku. Odbiorcy programu to społeczeństwo, a właściwie masa, ponieważ oglądając taki program chcą tylko potwierdzić, że ich myślenie jest słuszne. (oj znam wielu takich ludzi) I dostają to co chcą, bo przecież to na nich były robione owe badania rynku. Perpetum mobile!
Istnieje relacji program - odbiorca oraz odbiorca - program.

Natomiast w kodzie wąskim, który jest namiastką elitarności (niektórzy nie lubią tego słowa) jest tylko relacja nadawca - odbiorca. Zwykle jest to relacja mistrz - uczeń. Nadawca wie, a odbiorca wie, tylko trochę mniej. I odbiorca wie, że nie wie (to chyba jakiś Sokrates już wymyślił), więc wciąż szuka, wciąż się uczy.
Tak. To jest wartość.

Jeżeli tak ma wyglądać moja elitarność, to mogę tak o sobie mówić.

I jeszcze jedno. W kulturze masowej, czyli tym kodzie ograniczonym, bądź kodzie szerokim jest tak, że wszystko jest sprowadzone do tego, najniższego wspólnego mianownika. -> by masa zrozumiała. I jeżeli ktokolwiek chce zaistnieć w owej masie, musi wejść w ten mianownik. I niemożliwe jest by swoich lotów nie obniżył.

Czesław Mozil mógłby być dobry przykładem, dla tych, którzy się ze mną nie zgadzają. Mógłby, ale nie jest. Nie jest, ponieważ on nie chciał zaistnieć w owej masie, to masa o niego walczy. Bo jemu nie zależy. Może to jest sposób, by zachować siebie bez mianownika, ale czy sposób ów jest

Kamila Kwolek
(kamila.kwolek@dlastudenta.pl)

Słowa kluczowe: Kody kulturowe a TV telewizja bardów
Komentarze
Redakcja dlaStudenta.pl nie ponosi odpowiedzialności za wypowiedzi Internautów opublikowane na stronach serwisu oraz zastrzega sobie prawo do redagowania, skracania bądź usuwania komentarzy zawierających treści zabronione przez prawo, uznawane za obraźliwie lub naruszające zasady współżycia społecznego.
Zobacz także
Z Polską i Ukrainą jest jak z barszczem
Z Polską i Ukrainą jest jak z barszczem

Ukraiński borszcz jest gęstszy, bardziej wyrazisty i bardziej sycący. Jest mieszanką wszystkiego, co najlepsze i wszystkiego, co akurat znajdzie się pod ręką. Jak sama Ukraina – zaskakująca mieszanka narodowa, historyczna i tożsamościowa.

"System Białoruś" Andrzeja Poczobuta
"System Białoruś" Andrzeja Poczobuta

„Państwo to JA!” - mawiał Ludwik XIV, absolutny władca Francji i Francuzów. Podobnie może mówić dziś o sobie Aleksander Łukaszenka, prezydent, władca i „baćka” Białorusi od 1994 roku.

"Obłęd'44" - nowa książka Piotra Zychowicza
"Obłęd'44" - nowa książka Piotra Zychowicza

Czyli jak Polacy zrobili prezent Stalinowi, wywołując Powstanie Warszawskie.

Polecamy
Ostatnio dodane
Z Polską i Ukrainą jest jak z barszczem
Z Polską i Ukrainą jest jak z barszczem

Ukraiński borszcz jest gęstszy, bardziej wyrazisty i bardziej sycący. Jest mieszanką wszystkiego, co najlepsze i wszystkiego, co akurat znajdzie się pod ręką. Jak sama Ukraina – zaskakująca mieszanka narodowa, historyczna i tożsamościowa.

"System Białoruś" Andrzeja Poczobuta
"System Białoruś" Andrzeja Poczobuta

„Państwo to JA!” - mawiał Ludwik XIV, absolutny władca Francji i Francuzów. Podobnie może mówić dziś o sobie Aleksander Łukaszenka, prezydent, władca i „baćka” Białorusi od 1994 roku.