Swojskie oblicze alternatywy w Rotundzie
2009-11-24 13:14:05 | KrakówTak na dobrą sprawę Myslovitz jest grupą trudną do zaklasyfikowania. I nie chodzi tutaj o rodzaj muzyki, jaki wykonuje (choć ten zyskał sobie także wiele przydomków), ale o status we współczesnym świecie muzycznym. No dobrze, od Warszawy trzymają się z daleka, nie zaczynają ni z tego, ni z owego wyginać się na parkiecie, nie lansują się ze złotem na szyi ani nie każą spuszczać na siebie hektolitrów wody by tańczyć w takiej atmosferze desperacko acz romantycznie. Jednak w ogólnej świadomości Myslovitz dawno nie funkcjonuje już jako główny przedstawiciel rocka alternatywnego. Swoją twórczością wycelował w punkt, gdzie łączą się gusta widowni popularnej i słuchaczy o bardziej wyrobionym uchu. Wprawdzie Rojek organizuje w Mysłowicach Off Festival ale przede wszystkim po to, by promować młodych, niezależnych twórców, jego muzyka coraz bardziej abstrahuje od karkołomnych eksperymentów i nieprzewidywalnych brzmień. Można się zastanawiać, czy utknął czy jedynie osiadł w pewnej niszy.
Nie znaczy to oczywiście, że Rojek pozostaje twórcą statycznym. Już wielokrotnie udowadniał, że nie trzeba wkraczać na antypody swojej dotychczasowej drogi muzycznej, żeby zaskoczyć odbiorców. A owe dywagacje chyba najlepiej świadczą o niemożliwości zaszufladkowania mysłowickiej piątki do jakiejkolwiek ścisłej kategorii. A wymykanie się wszelkim podziałom świadczy o ewolucji grupy, co jest konkluzją ze wszech miar pozytywną. O formie Myslovitz będziemy mogli przekonać się sami już niebawem.
Na uwagę zasługują także supporty – czwartkowi Kumka Olik oraz piątkowi Hatifnats. Swoją skromną rekomendację umieściłabym jednak po stronie Hatifnatsów, w pewnym sensie dzieci Rojka, gdyż stali się oni odkryciem Off Festivalu w 2007 roku. Chłopcy występowali także w Jarocinie oraz na Open’erze. Mnie osobiście androgyniczny głos wokalisty Michała Pydo przyprawia o ciarki wielkości listopadowych kałuż. Tak więc zapowiada się niezła grzałka na jesienne chłody!
Joanna Gromada
(joanna.gromada@dlastudenta.pl)
fot. Łukasz Bera