Noc z dr. House`em

Zachorowanie wskutek ciężkiej choroby zwanej dr House ma swoje objawy nie tylko w obsesyjnej nerwowości podczas oczekiwania na kolejny odcinek. Niczym pandemia rozszerza się wśród ludzi i zmusza ich do zachowań nienaturalnych. Czasami zakażeni dr House'em zbierają się w większej grupie, aby zbiorowo oddawać się niebywałej przyjemności oglądania serialu. W najcięższych przypadkach dzieje się to przez całą noc...


Filmowe maratony trwające całą noc stały się w Polsce czymś normalnym. Zazwyczaj jednak kina kuszą nas premierami filmowymi pomieszanymi z tematyczne dobranymi projekcjami. Krakowski kinoteatr „Uciecha" skorzystał ze znanego pomysłu w sposób niekonwencjonalny. Fanom ciętej riposty i problemów zdrowotnych zafundował „Nocny dyżur z dr House'em".

Lekarze zapewne zadrżeliby na wiadomość o dodatkowym „nocnym dyżurze" w grafiku, ale studencka brać to gatunek zupełnie odrębny. W piątek 24 kwietnia a.d. 2009 każdy miłośnik niekonwencjonalnego humoru w wykonaniu dr House'a, mógł spędzić całą noc w fotelu kinoteatru śledząc losy bohaterów ulubionego serialu. Na tapetę trafiła świeżo w wydana w Polsce 2. seria.

„Nocny dyżur" rozpoczął się o godzinie 22.30 i potrwał do 5.30 następnego dnia. Nawet najbardziej zagorzały miłośnik serii nie byłby w stanie wytrwać tyle godzin bez ruchu w fotelu. Odcinki (najprawdopodobniej wybierane losowo) w liczbie 8, emitowane były najpierw trzy, po przerwie dwa i ponownie trzy. Podczas kilkunastominutowych przerw można było nie tylko rozprostować nogi, a również wziąć udział w kilku konkursach. Zapewniam, że aby otrzymać nagrodę nie trzeba było wykazać się wiedzą medyczną. Fanty dla odważnych, którzy zdecydowali się wyjść na scenę były bardzo atrakcyjne od kompletnych DVD pierwszej oraz drugiej serii House'a, przez muzykę, po prezenty ufundowane przez dlaStudenta.pl.  Jeśli tylko dzień wcześniej nie zarwało się nocy, to piątkowe wydarzenie było wręcz miodem na skołatane nerwy. Niepowtarzalny humor doktora, którego większość z nas bałaby się spotkać, jest doskonały lekarstwem na bezsenność.

Pomysł z emisją serialu tak bardzo przypadł krakowskim fanom do gustu, że w ostatnim momencie zdecydowano się na powtórzenie maratonu następnej nocy tj. w sobotę. Chętnych widzów nie brakuje i zapewne nie zabraknie podczas kolejnego maratonu. Podczas projekcji przeprowadzana była dobrowolna ankieta, na której można było wypisać swoje ulubione seriale. Najwidoczniej nie jest to ostatnia tego typu inicjatywa. Czy będzie to również kolejna noc z dr House'em, czy też z przyjdzie nam łamać „Numbers" w towarzystwie „Last" i rozwiązywać „Kryminalne zagadki Miami"? Jesteśmy „Gotowi na wszystko"!
Parafrazując cytat wieczoru „Żegnajcie chorzy ludzie oraz ich bliscy!". 

Anna Kędzior
(anna.kedzior@dlastudenta.pl)