W stanie wyjątkowym
Opis spektaklu
Falk Richter portretuje świat, który jeszcze nie jest naszym, ale który już wkrótce może nim się stać, jeśli jedynym sposobem na rozwiązanie problemu stale pogłębiającej się przepaści pomiędzy obszarami biedy i bogactwa będą mury, druty kolczaste i płatna ochrona. „W stanie wyjątkowym” szkicuje Richter model społeczeństwa, którego komunikacja jest ograniczona do funkcji „zamawiania piwa” – jak poetycko wyraził to w swoim wierszu Gottfried Benn. Mężczyzna i kobieta nie mają sobie nic więcej do powiedzenia, poza tym, że muszą wytrwać za każda cenę, żeby nie stracić osiągniętego statusu i uniknąć spadku do grupy zagrożonej socjalnym ubóstwem. Autor amalgamuje w swoim tekście kompletny brak porozumienia pomiędzy małżonkami, a ich związek poddany teatralnej analizie, przypomina szlachetną galerię postaci od Strindberga po Edwarda Albee, czy wywołujące dreszcze dystopie Georga Orwella i Aldousa Huxleya. Iwona Jera pokazuje w swojej inscenizacji, że to, przed czym Falk Richter próbuje ostrzec niemiecką publiczność, w Polsce należy już do zjawisk powszechnych. Ludzie skrywają się w azylach dobrobytu, naszpikowanych urządzeniami broniącymi ich przed napierającą masą biedy i ubóstwa. Strzały padają jednak dopiero w momencie, kiedy widać błysk białka w oku przeciwnika! I oczekując, że taka sytuacja kiedyś nastąpi, siedzimy w teatrze i zastanawiamy się, jak moglibyśmy zapobiec temu, co nieuniknione. Iwona Jera przyjmuje łatwą do sformułowania postawę: żadnych szans, przyjaciele nie miejcie złudzeń! Rozkoszujcie się ostatnią chwilą przyjemnego życia.