Pan Jasiek Autor sztuki: Marin McDonagh
Opis spektaklu
"Pan Jasiek" Hussakowskiego to seans aktorstwa czystego. Oni w każdym
geście, ciszy najmniejszej, w najlichszym falowaniu intonacji -dobrze wiedzą, że cudownie kłamią. I nie są nachalni! Taktowne aktorstwo, a w środku -Sieklucki. Jego żałosny, pamiętnie żałosny Khaturian, od pierwszych sekund przedstawienia nie ma litości dla własnych lęków. On, bajarz pokątny, co śni na marginesie rzeźni, ma pewność, że gdy świat dla własnej korzyści gmera w zapisanych snach, w mitach, w księgach -finałem zawsze jest pętla dla snów, mitów, ksiąg. Wie, że nic nie da się zrobić. Sieklucki dojmująco lekko gra gorycz tej pewności wcale niełatwej. Niełatwa pewność. Niełatwy seans na Gazowej. Zawsze ciężko rzec do ulicy: ręce precz. Teatr Nowy czuje, że trzeba zostać w iluzji i uważać, by nie pomieszać światów. ("Żółta róża"Paweł Głowack Dziennik Polski)
Sporo jest więc okropieństw, dodajmy jeszcze tropy prowadzące ku Kafce, braciom Grimm i psychoanalizie, szukającej wyjaśnień dorosłych zachowań w traumach z dzieciństwa. Za wiele tego wszystkiego, by traktować "Pana Jaśka" jako materiał na spektakl realistyczno-psychologiczny. I tak między strachem, śmiechem, sentymentalnym wzruszeniem i groteską kolebie się "Pan Jasiek". („Nie dla dzieci" Joanna Targoń Gazeta Wyborcza)