Abstrakcja, symbol i metafora – plakaty Hałasy
2009-08-05 09:13:28 | KrakówPlakat powinien zaintrygować widza, sprawić by osoba przechodząca obok, zatrzymała się i przeczytała zawarte w nim informacje – wówczas cel plakatu zostanie spełniony. Hałasa według mnie nie ma z tym problemu. Jego kompozycje uderzają mocą kolorów, kontrastowym połączeniem barw. Wściekły różowy skomponowany jest z rażącą zielenią, żółcią, czerwienią.
Na 306 m2 przestrzeni wystawienniczej pierwszego piętra Międzynarodowego Centrum Kultury możemy podziwiać najlepsze plakaty teatralne, filmowe czy wystawiennicze jakie stworzył polski artysta, mieszkający obecnie w Kanadzie, gdzie związany jest z kanadyjskim Centrum Designu Univeristé du Québec à Montréal.
Główną cechą charakteryzującą plakaty Hałasy to minimalizm. Plakat składa się z kilku elementów, bez zbędnych dodatków, a użyte kolory stają się zaletą, dlatego że ich barwność przebija się spośród ulicznego tłumu i natłoku różnych informacji. Innym wyznacznikiem cechującym dzieła artysty to abstrakcja. Czasami, patrząc na plakat, nie mogłam złożyć w logiczną całość użytych w nim elementów. Ważną rolę odgrywają tutaj symbole i metafory, a skojarzenia mogą być różne dla każdego z nas.
Na wystawie można zobaczyć kilka prac poświęconych przeglądzie filmów Andrzeja Wajdy, parę plakatów stworzonych w hołdzie Brunonowi Schulzowi, zaprezentowane są również dwa afisze teatralne „Biesiada u hrabiny Kotłubaj” Witolda Gombrowicza, gdzie na jednym z nich namalowana jest krowa z założonym czerwonym, damskim pantoflem, a na drugim plecy nagiej kobiety z głową krowy. Pracą wyróżniającą się spośród innych jest plakat polski po II wojnie światowej, gdzie barwność została zastąpiona pustką w odcieniach szarości i popieli.
Wystawa ciekawa, intrygująca i (tak jak wspomniałam na początku) dosyć abstrakcyjna. Myślę, że warto zapoznać się z takim (wizualnym) językiem komunikacji. Ekspozycja trwa do 6 września. Polecam.
Katarzyna Saja
(katarzyna.saja@dlastudenta.pl)
fot.www.mck.krakow.pl