Opis
Z wyglądu Rafael Payare przypomina bardziej gwiazdę rocka (czyżby młodsze wcielenie Phila Lynotta z Thin Lizzy?), jednak gdy staje za dyrygenckim pulpitem, znikają wszelkie wątpliwości – to muzyka klasyczna jest przeznaczeniem, pasją i całym życiem wenezuelskiego artysty.
Prasa zachwyca się jego sceniczną energią, faktem, że potrafi poprowadzić cały koncert z pamięci, nie korzystając z partytur, brzmieniem, jakie potrafi wydobyć z orkiestry („pod jego ręką nawet fagot brzmi zniewalająco”), celnymi interpretacjami – czy to lekkiego jak piórko Rzymskiego karnawału Berlioza, czy orientalnej Szeherezady Rimskiego-Korsakowa, czy pełnej grozy X Symfonii Szostakowicza.
Kto nie ufa entuzjastycznym prasowym doniesieniom, może spojrzeć na doborowe grono jego nauczycieli i mentorów: José Antonio Abreu, Gustavo Dudamel, Claudio Abbado, Daniel Barenboim, Bernard Haitink... Jego talent ceni także Krzysztof Penderecki – Payare znalazł się w doborowym gronie dyrygentów (m.in. Valery Gergiev, Charles Dutoit, Leonard Slatkin, Jiøí Bìlohlávek), którzy prowadzili koncerty podczas obchodów 80. rocznicy urodzin polskiego twórcy.
Jeszcze mało? To może garść zawodowych osiągnięć z ostatnich lat: wygrana w prestiżowym Malko Competition, międzynarodowym konkursie dla młodych dyrygentów, stanowisko głównego dyrygenta Ulster Orchestra i dyrektora artystycznego Castleton Festival, które objął po śmierci swego innego mentora Lorina Maazela.
Wenezuelski artysta wystąpi 14 grudnia w sali krakowskiej filharmonii, gdzie poprowadzi orkiestrę Sinfonietta Cracovia w wykonaniu III i IV Symfonii Roberta Schumanna. Koncert jest kolejną odsłoną znakomitego cyklu Gwiazdy z Sinfoniettą, w ramach którego w Krakowie wystąpili już flecista Philippe Bernold i trębacz Gábor Boldoczki. Muzyczny firmament nad Krakowem świeci coraz jaśniej!
Źródło: Materiały promocyjne organizatora.
IP